Długie zwolnienie lekarskie sprawiło, że zwyczajnie zaczęłam się nudzić w domu. Nie mogłam się zająć sama wszelkimi pracami, ponieważ miałam problem z poruszaniem się. Nie miałam ochoty spędzać całego dnia na oglądaniu telewizji, a czytanie przez cały dzień również odpadało. Wróciłam więc do starego hobby, czyli do robienia na drutach.
Włóczki ze sklepu internetowego
Miałam w domu jeszcze stare druty o różnych rozmiarach, ale zostało mi mało włóczki. Nie był to jednak problem. Chociaż trudno mi wyjść z domu, to nie musiałam wcale tego robić, mogłam kupić włóczki w sklepie internetowym. Znalazłam sklep, który miał bardzo szeroką ofertę: włóczki całkowicie naturalne, całkowicie sztuczne i z mieszanym składem. Zainteresowały mnie szczególnie włóczki z przewagą owczej wełny i z małym dodatkiem jedwabiu, dzięki czemu każda nitka ma delikatny połysk. Postanowiłam kupić kilka motków takiej włóczki, żeby zrobić sobie sweter na jesień. Do nich dorzuciłam kilka w innych kolorach, aby wydziergać sobie nowy szalik i rękawiczki. Włóczki sklep ten miał w najróżniejszych kolorach, więc szybko znalazłam idealne dla siebie. Złożyłam zamówienie, wybierając przy tym dostawę kurierem i paczka dotarła do mnie już dwa dni później rano. Do tego czasu zdążyłam zużyć cały zapas włóczek, który miałam w domu, przypominając sobie wzory i odświeżając trochę zardzewiałe umiejętności związane z dzierganiem na drutach. Nowe włóczki jeszcze tego samego dnia zaczęłam wykorzystywać do wydziergania swetra.
Zeszło mi na pracę w sumie kilka dni, ale efekt był dokładnie taki, jaki chciałam. Zamówione w sklepie internetowym włóczki były bardzo miękkie, niegryzące i delikatne, a przy tym okazały się też ciepłe. Sweter przetestowałam w chłodniejszy wieczór i okazał się idealny, więc na pewno jeszcze nieraz wrócę do tego sklepu po większe zapasy materiałów.